236. Znikający stopień Maurenn Johnson 109/2019



Tytuł: ,,Znikający stopień''
Autor: Maureen Johnson
Wydawnictwo: Poradnia K






Pierwszy tom cyklu Truly Devious zakończył się w dość ciekawym, a jednocześnie irytującym momencie. Dla przypomnienia - nie lubię otwartych zakończeń. Chcąc wiedzieć jak potoczą się dalsze losy bohaterów, sięgnęłam po część drugą. Czy pośpiech był dobrym doradcą? Co myślę na temat tej książki? Przekonacie się poniżej.

Po wydarzeniach mających miejsce w tomie pt. ,,Nieodgadniony'' Stevie wraca do szkoły, by dokończyć to co zaczęła, chociaż nie do końca ma na to ochotę. Dziewczyna chciała rozwiązać zagadkę z przeszłości, a tak naprawdę musi stawić czoła temu, co aktualnie dzieje się w szkole. Giną przypadkowe osoby, sprawca nadal jest nieuchwytny. Czy uda się w końcu złapać osobę, która jest za wszystko odpowiedzialna?  

Muszę zmartwić zarówno siebie i was moją opinią na temat książki. Byłam przekonana, że druga odsłona przygód Stevie zrobi na mnie takie samo, lub większe wrażenie jak pierwsza. Niestety jest wręcz odwrotnie. Miałam poczucie powtórki z rozrywki, co spowodowało, że już na starcie zaczęłam się nudzić. Po raz kolejny główna bohaterka wraca do szkoły, rozwiązuje te same sprawy, praktycznie odczuwa te same emocje. Nie odnalazłam w tej części niczego nowego, czegoś świeżego, co pozwoliłoby mi na to, by nie odrywać się stale od lektury. A niestety tak się działo. Nie potrafiłam się skupić na tym, co czytam, bo kompletnie nie interesowało mnie co zrobi, bądź czego nie zrobi Stevie.

 ,,(...) nie wstawiaj swoich odkryć do internetu. Cokolwiek tam wstawisz, od razu traci wartość. Przestaje być twoje, pamiętaj''

Jedynym plusem tej całej historii było zakończenie, które usatysfakcjonowało mnie na tyle, że nie skreślam tej pozycji tak totalnie i mam ochotę na trzeci tom, który zamknie tę historię raz na zawsze. Ode mnie 6/10, ale nie ukrywam, że ta ocena jest jednak dość wymęczona. 

Książkę zrecenzowałam dzięki portalowi czytampierwszy.pl 

Komentarze

  1. Niestety książka raczej nie dla mnie ;) Ale jak zobaczyłam tytuł "Znikający stopień", to mi się od razu z Hogwartem skojarzyło, bo tam taki znikający stopień był :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że autorka poniekąd się na Harrym trochę wzorowała i chyba nie był to dobry kierunek, bo seria o Potterze jest tylko jedna.

      Usuń
  2. No właśnie, bardzo się obawiam tej serii książek, bo opinie są różne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadal nie sięgnęłam po pierwszy tom. Gdyby tak doba miała więcej godzin...

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi druga część bardzo przypadła do gustu, choć miałam wrażenie, że to bardziej przejściowy tom, który ma nas przygotować na trzeci i ostatni w serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że trójka będzie pięknym zwieńczeniem całej historii

      Usuń
  5. Oj, to nie dla mnie :D nie znam jeszcze pierwszego tomu, ale po takiej ocenie zupełnie nie mam na niego ochoty :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem książka raczej nie dla mnie, poddałam się już podczas zapowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

85. ,,Czasy ostateczne: Pozostawieni'' - opinia na temat filmu.

184. Głodny królik skacze - opinia na temat filmu ,,Bóg zemsty''.

161. #MistrziMałgorzata Michaił Bułhakow 16/2019