Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

15.,,Znowu przyszło mi płakać za to że chciałam się śmiać''.

,, Znowu przyszło mi płakać za to, że chciałam się śmiać tysiąc razy oddawać to co trafiło się raz. Znowu muszę udawać uśmiech przemycić na twarz że to nic że to tylko taki stan że ja tak mam'' Powyżej przybliżyłam Wam fragment piosenki, z którą od dawna się utożsamiam. Miałam okazję usłyszeć ją w jednym z moich ulubionych seriali BrzydUla i wiedziałam, że będzie to moje życiowe motto. Przeglądałam ostatnio swój papierowy blog (tj. pamiętnik) natknęłam się na te słowa i doszłam do wniosku, że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Większość osób uważa mnie za osobę pogodną, bez problemów. Widać nieźle się kamufluję. Łatwiej jest mi się uśmiechać, bo wtedy nikt mnie o nic nie pyta. Ludzie z natury nie lubią słuchać gdy u kogoś dzieje się dobrze więc korzystam z tego i ,,uśmiech przemycam na twarz''. Zastanawiam się kiedy tak naprawdę będę szczęśliwa - być może jak znajdę swoją bratnią duszę. Nie mam tu na myśli od razu chłopaka, zależy mi bardziej na kimś w post

14. Kto mnie ocali?

Obraz
Dzisiejszy wpis miał brzmieć tak: Lepszy jest smutek niż śmiech bo przy smutnym obliczu serce jest dobre. Za zmianą tytułu stoi pewne wydarzenie o którym opowiem później. Nie tak dawno miałam przyjemność przeczytać 2 książki Jasindy Wilder pt. ,,To Ty mnie pokochasz'', ,,To Ty mnie ocalisz'' :  źródło: http://virtualo.pl Obydwie książki bardzo przypadły mi do gustu. Pierwsza książka oczarowała mnie pod względem opisywanej w niej miłości. Gdy skończyłam ją czytać pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to: Boże chciałabym tak któregoś dnia zakochać się z wzajemnością. Druga książka spodobała mi się o wiele bardziej - dlaczego, bo bardzo utożsamiłam się jednym z głównych bohaterów o imieniu Ben. Też kiedyś kochałam tak mocno, że jedynym wyjściem była ucieczka od tego uczucia. Jemu być może się udało, mnie nie - pomimo upływu czasu nadal darzę uczuciem kogoś kogo nie powinnam. Spodobały mi się 2 fragmenty z drugiej książki. Mam nadzieję, że kiedy je przeczyt

13. ,,Potrafię kochać tylko nocą''.

Witajcie moi drodzy Czytelnicy. Trochę czasu zabrało mi by dodać kolejny wpis. Za każdym razem jak chciałam coś napisać, czułam się rozpraszana. Wszystko przez moje nastawienie. Ciągle towarzyszy mi złość, rozdrażnienie i poddenerwowanie. Nawet rzeczy, które sprawiały mi radość nie pomagają. Jestem zła na siebie bo ranię wszystkich dookoła czego w ogóle nie żałuję. Czasem nawet odczuwam niemałą satysfakcję z tego, że zadałam komuś ból. Jestem świadoma tego, że brzmi to okropnie... Staram się by tytuły moich wpisów nie były przypadkowe, tym razem też nie jest inaczej. Dlaczego potrafię kochać tylko nocą. Doszłam do wniosku, że tylko w snach jestem w stanie poczuć coś na kształt miłości. W tej chwili na mojej twarzy pojawił się szyderczy i ironiczny uśmiech. Ciężko przed samym sobą przyznać, że nie potrafię kochać. Bo jak można kochać skoro nigdy nie doświadczyło się takiego uczucia na żadnej płaszczyźnie.