88. Urlop, urlop i po urlopie, czyli jak w oczach wielu się obijałam.

Trochę dziwne uczucie obecnie mi towarzyszy. Przez dwa tygodnie ,,nie interesowałam się'' blogiem i teraz dość trudno jest mi napisać coś ambitnego, niemniej postaram się. Ostatni urlop miałam ponad rok temu, więc na ten obecny, w zasadzie już miniony czekałam z utęsknieniem, jednakże podchodziłam do niego z wielką rezerwą. Nie miałam żadnych planów związanych z odpoczynkiem, co spowodowało, że w oczach wielu osób się opierdalałam. Niestety nie jestem typową kobietą, która podczas urlopu myje okna, lata z miotłą po domu udowadniając całemu światu, lub jego mniejszej części składającej się z najbliższej rodziny, że jest się dobrą kandydatką na żonę. Przestałam już zwracać uwagę na tego typu docinki, bo przecież każdy ma prawo spędzać swój urlop jak mu się podoba. Osobiście wolałabym spędzić go pod palmami, lub w jakimś uroczym kurorcie, jednak zestaw składający się z ciepłego koca, książki, dobrego filmu czy serialu musiał mi wystarczyć. Zapewne chcecie poznać odpowiedź na p...