Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

116. Myślałam, że to pasja ale jednak nie.

Obraz
Witajcie. Kilka lat temu, kiedy wybrałam szkołę fryzjerską sądziłam, że to jest to. Twierdziłam, że to jest moja pasja. Niestety z kilku przyczyn zrezygnowałam z tego zawodu będąc czeladnikiem. Czy żałuje? Nie. Mam w ręku zawód i do tej pory go wykonuje, gdy robię rodzinie fryzury lub farbuję im włosy. Z tej okazji chcę wam się pochwalić z kilku moich prac, które wykonałam. Ta fryzura została wykonana na studniówkę. Trzymała się całą noc. Ta fryzura była ćwiczona na egzamin czeladniczy. Tą fryzurę sobie sama zrobiłam na sobie. Fryzura na co dzień. Otóż zdjęć mam więcej ale wybrałam najlepsze myślę, że wam się podobały. Nie żałuję że mam ten zawód. Wiem, że nie polega tylko na robieniu fryzur. Teraz mam taką pracę, że też mogę czesać  małe dziewczynki bo pracuję w przedszkolu. A, że lubię małe dzieci to udaje mi się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

115. ,,W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości'', czyli szóste spotkanie z Agentem 007.

Obraz
  Tytuł: ,,W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości'' Reżyseria: Peter R. Hunt Gatunek: sensacyjny Premiera: 13 grudnia 1696 (świat), 18 grudnia 1990 (Polska) Czas trwania: 2 h 16 minut James Bond: George Lazenby Żona Bonda: Diana Rigg Standardowo podsyłam wam link do mojej czołówki . Przygoda Agenta 007 zaczyna się uratowania pewnej pięknej kobiety, przed popełnieniem samobójstwa. Nie bez powodu o niej wspominam, bo odegra ona dużą rolę w życiu Bonda. Okazuje się bowiem, że niedoszła samobójczyni, jest córką byłego przestępcy, który w zamian za jej poślubienie, przekaże Jamesowi miejsce pobytu Blofelda. Czy dzięki otrzymanym informacjom uda się powstrzymać Ernsta, zanim ten użyje śmiertelnego wirusa, który powoduje bezpłodność? Obejrzałam ten film, kilka dni temu po raz drugi i spojrzałam na niego łaskawszym okiem. Podniosłam mu nawet ocenę z 6 na 8, co jest dość rzadko spotykane.  Podeszłam do niego całkowicie inaczej, niż za pierw...

114. Pustka.

Witajcie. Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co komu mówicie? Nie - bo po co?  Jednym uchem wleci, a drugim wyleci - tak często słyszałam od mojej mamy. A co się stanie, jak tej osoby zabraknie? Nagle zastanawiamy się czy zrobiliśmy coś złego tej osobie, czasem dręczą nas wyrzuty sumienia. Kilka lat temu straciłam przyjaciółkę w wypadku. Zginęła. Szła przez drogę  nie przechodząc przez pasy. Co było dla mnie najgorsze? To, że dzień przed śmiercią pokłóciłam się z nią rano, a wieczorem przez gadu-gadu pogodziłyśmy się. Następnego dnia miałam się z nią porozmawiać, ale nie poszłam do szkoły, bo miałam umówioną wizytę u lekarza, i nie pogodziłyśmy się. Do tej pory mam wyrzuty sumienia np. mogłam pójść wtedy do szkoły, mogłam się z nią pogodzić ,,na żywo'' w poniedziałek. Niestety czasu nie cofnę, ale mogę wam jedną rzecz powiedzieć. Kłóćcie się ile chcecie, ale zawsze się pogódźcie bo nie znacie dnia ani godziny. Dziś jesteśmy, a jutro nas może nie być.

113. Majowe podsumowanie książkowe.

Obraz
Poniżej znajdziecie listę książek jakie udało mi przeczytać w maju: 1. Tytuł: ,,Duchy Jeremiego'' Autor: Robert Rient Wydawnictwo: Wielka Litera Liczba stron: 296 Data wydania: 27 września 2017 Ocena: 9/10 Uwielbiam takie książki, po których pozostaje cisza, którą można zabrać ze sobą wszędzie. Kolejna książka z serii, która zmusza czytelnika do zastanowienia się nad upływającym czasem, naszym postępowaniem. Główny bohater, dwunastolatek, musi zmierzyć się z chorobą mamy. Dla każdego z nas cierpienie bliskiej osoby jest trudne, a co dopiero dla tak małego człowieka. Na przestrzeni książki dowiadujemy się jak Jeremi radzi sobie z problemami, trwamy w nich z nim do końca. 2. Tytuł: ,,Ścieżki nadziei'' Tytuł oryginalny: ,,Walking on Water'' Autor: Richard Paul Evans Wydawnictwo: Znak Literanova Liczba stron: 304 Data wydania: 2 lutego 2017 Ocena: 10/10 Przygoda z dziennikami pisanymi w drodze dobiegła końca. Alan odnalazł spokój i s...