Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

12. Nieplanowany wpis.

Święta, święta i po świętach jak to mawiają. W ogóle nie miałam w planach wstawiać nowego wpisu, bo jakoś nie miałam pomysłu na niego. Właśnie nawet teraz już chyba z 10 raz usuwam wszystko i zaczynam pisać od nowa i zastanawiam się czy w ogóle coś dodawać. Widać mam taką potrzebę bo palce same kierują się w stronę klawiatury :). Ostatnio pytałam siebie na co mam tak naprawdę ochotę. Pierwsza myśl jaka mnie dopadła to były lody czekoladowe i na tym stanęło. Szczerze to myślałam, że bardziej siebie zaskoczę, np. tym, że najdzie mnie ochota na słuchanie muzyki, oglądnięcie jakiegoś skeczu a tu nic!!! Czasami sama siebie nie poznaję. Ostatnio szukałam jakiegoś występu kabaretowego w okolicy  - patrzę Smile jest niedaleko mnie, w Krapkowicach stwierdziłam, że muszę tam pojechać. Nagle ni stąd ni zowąd odpuściłam sobie ten wyjazd. Sama z siebie stwierdziłam, że to bezsensowne. Dlaczego - nie wiem. W ogóle gdybym miała teraz do wyboru występ jakiegoś dowolnego kabaretu a występ jakiegoś

11. Przyjaciele są jak ciche Anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła zapomniały jak latać…

Obraz
Odkąd pamiętam, nie była zwolennikiem komputerów, Internetu (do dziś nie mam komputera w domu, z Internetu korzystam za pomocą komórki). Facebooka założyłam tylko dlatego, że większość moich znajomych już miała założone konta a ja nie chciałam odstawać od innych (wystarczy już fakt, że jestem małomówna, co niektórych może odstraszać, ale uwierzcie mi zyskuję przy bliższym poznaniu). Tak naprawdę niedawno upewniłam się, że założenie konta na fb było jedną z lepszą decyzji podjętą w moim życiu. Dlaczego? Zaraz się przekonacie. Dokładnie 10 lipca o 8:33 odważyłam się napisać wiadomość do Karoliny. Strasznie jestem z siebie dumna, bo miałam trochę obaw, że Karolina może nie chcieć nawiązać ze mną dalszej konwersacji, z różnych powodów.  Na szczęście do dziś jesteśmy w stałym kontakcie.  W załączeniu przesyłam zdjęcie na którym uwieczniłam prezenty jakie dostałam od Karoliny:                 Z Karoliną łączy mnie bardzo mocna więź pomimo tego, że dzieli nas 250 km. Z każdą

10. Warto mieć marzenia, doczekać ich spełnienia.

Obraz
Wróciłam. Fakt faktem moja przerwa nie była może jakaś długa, ale powrót nie zawsze jest łatwy, szczególnie kiedy człowiek się tak otwiera. Teraz może przejdę do meritum wpisu, który będzie poświęcony koncertowi grupy Lemon oraz spotkaniu z Bartkiem Staniszewskim, uczestnikiem 6 edycji The Voice of Poland ( występ Bartka ). W piątek 18 marca o godzinie 20:00 odbył się koncert grupy Lemon. Muszę się przyznać do tego, że nie jestem jakąś zagorzałą fanką tego zespołu, po prostu lubię ich, ale po koncercie jaki dali w piątek bardzo podskoczyli w mojej prywatnej klasyfikacji :). Myśląc o piątkowym występie w ogóle nie odczuwałam stresu, który nadszedł około 18:30 za sprawą facebooka. Otóż o wspomnianej wcześniej godzinie dowiedziałam się, że na koncercie obecny będzie Bartek Staniszewski, którego uwielbiam. Ze wszystkich 6 edycji tylko dwóch uczestników jak do tej pory chwyciło mnie za serce: Mateusz Ziółko i wymieniony wyżej Bartek :). Wracając do koncertu - dawno albo wręcz zary

9. Przeszłość potrafi ranić. Moim zdaniem możesz od niej uciekać lub uczyć się z niej.

Wczoraj nie mogąc zasnąć podjęłam decyzję, że opowiem Wam bajkę o pewnej dziewczynce. Dawno, dawno temu w pewnym mieście mieszkała sobie dziewczynka z  niepełnosprawnymi rodzicami i siostrą. W wieku 8 lat zmarł wujek dziewczynki, co bardzo odbiło się na jej psychice o czym wtedy nie miała pojęcia, bo była zbyt mała by to wszystko pojąć. Wraz ze śmiercią wujka dziewczynka utraciła swoją pogodę ducha, rezolutność, uśmiech. Od tego momentu pogorszyła się też sytuacja materialna dziewczynki. Znajomy rodziców polecił im zbieranie puszek, kartonów ( nie jest to może zbyt dochodowe zajęcie, ale jakiś grosz zawsze by wpadł ). Dziewczynka czuła się odpowiedzialna w jakimś sensie za stronę materialną i zdecydowała się pomóc rodzicom. Niestety po kilku dniach w szkole zaczął się koszmar, niektórzy zaczęli wyzywać dziewczynkę, która z każdym dniem zamykała się w sobie. Jedyną nadzieją jaka tliła się w dziewczynie było pójście do gimnazjum gdzie nikt jej nie znał. Niestety pewnego dnia znajomy

8. Lekarstwo na smutki.

Nie wiem co się ze mną dzieje. Ostatnio nie mam na nic ochoty, nawet wstawanie z łóżka sprawia mi trudność. Najchętniej zaszyłabym się gdzieś, daleko od wszystkich bo czasem po prostu brakuje mi sił. Może to przez to, że staram się sobie sama poradzić z problemami? Jestem   świadoma tego, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. Należę jednak do osób, które nie lubią obarczać bliskich swoimi problemami, bo wydaje mi się, że są to błahostki, rzeczy nad którymi nie warto się pochylać… Teraz może przejdę do części pozytywnej mojego wpisu. Tak jak zapowiadałam na facebooku, zdam Wam relację z występu kabaretu Paranienormalni, który odbył się 6 marca w Bytomiu. Przeważnie ze mną jest tak, że na kilka dni przed występem kabaretowym zwłaszcza kiedy jadę na Paranienormalnych mam mega stres. Nie polega on na tym, że zastanawiam się w co ubrać, czy się malować itp. Wynika on z racji tego, że układam sobie w głowie jakiś scenariusz i obawiam się czy uda mi się go zrealizować. Tym razem było