69. Samobójstwo - odwaga czy tchórzostwo?
Pytanie, które jest tytułem postu zadałam sobie niedawno, a powinnam zrobić to już kilka lat temu. Być może na przestrzeni czasu odpowiedzi byłyby różne, postanowiłam jednak teraz znaleźć moim zdaniem tą właściwą. Skąd pomysł na taki wpis? Otóż obok recenzji książek, filmów, wydarzeń, staram się od czasu do czasu poruszyć temat, który skłania do refleksji, dyskusji. Ostatnio w moim życiu źle się dzieje. Na 7 dni w tygodniu przynajmniej 5, to okres kiedy wchodzę powiedzmy w taką ciemną otchłań. Nie potrafię normalnie rozmawiać z ludźmi, irytuję się, co dość często kończy się tym, że wszyscy odsuwają się ode mnie. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wcale mnie to nie smuci. Wręcz przeciwnie - w jakimś sensie raduje mnie ten stan rzeczy, ale kiedy przychodzi wieczór nachodzi mnie takie dziwne uczucie, coś jakby na kształt refleksji. W mojej głowie pojawiają się pytania: co tak naprawdę robię ze swoim życiem? Dlaczego odtrącanie ludzi sprawia mi przyjemność? Dlacz...