279. Podsumowanie książkowe - luty 2021.

W lutym udało mi się przeczytać 12 książek.

Najmilej wspominam przygodę z Planetą Singli, Gorącą ofertą, Ochroniarzem i Drugą młodością.

Najbardziej zawiodłam się na Valerii w lustrze.

Oto pełna lista:

1. Planeta Singli Ewa Markowska Wydawnictwo Wielka Litera

Pamiętam okres w którym na Planetę Singli obejrzeli wszyscy poza mną. Przed dłuższy czas nie dawałam się skusić, bo nie miałam zbyt dobrego flow z komediami romantycznymi. Kiedy jednak się złamałam, przepadłam. Planeta Singli jest dla mnie number one jeżeli chodzi o filmy miłosne. Bardzo długo nie miałam pojęcia o istnieniu książki. Ale jak już się dowiedziałam, wykupiłam od razu trzy części. Pierwszy tom musiał trochę poczekać, aż się z nim zmierzę, bo trudno było mi wymazać obrazy, które miałam już zakodowane w głowie.
Ania próbuje znaleźć swojego księcia z bajki za pomocą portalu randkowego. W dniu Walentynek umawia się z mężczyzną o nicku ANT_MAN, który niestety koniec końców ją wystawia. W tym samym czasie w kawiarni przebywa Tomek, który dostrzega dziewczynę, przysiada się do niej i tak zaczyna się ich znajomość.
Tomek Wilk prowadzi program telewizyjny i proponuje Ani układ - ona będzie umawiała się na randki przez apkę, a on zrobi z nich skecze w swoim show. Chce tym udowodnić, że kobiety szukające w ten sposób miłości są naiwne. Wszystko układa się dobrze, dopóki Ania nie spotyka się z Antonim (ANT_MAN), który wydaje się mężczyzną idealnym. Jak na to zareaguje Tomek? Co na to mężczyzna o nicku słodko-gorzki?
Jeżeli miałabym wybierać film czy książka - nie potrafiłabym. Obie formy tej historii mnie urzekały. Czytając książkę w tych samych momentach śmiałam się i płakałam, kibicując bohaterom. Ode mnie 10/10.

2. Porachunki Magdalena Winnicka Wydawnictwo Akurat

Bardzo długo się zastanawiałam jak podejść do recenzji tej książki. Drugie tomy z serii trudno się recenzuje, bo choćby nie wiadomo jak się człowiek starał, może niechcący coś zaspojlerować. Zwłaszcza kiedy pierwsza część kończy się w dość otwarty sposób. Postarałam jednak zaryzykować i co nieco wam zdradzić. Myślę, że opis fabuły dla kogoś kto nie zna pierwszego tomu niewiele powie. A ktoś kto zna tę historię, i tak pewnie podejrzewał jak się potoczy.
Felicja po postrzale zapada w śpiączkę. Kiedy się z niej wybudza nie pamięta niczego. Jej ukochany podszywa się pod lekarza by stale przy niej być i za pomocą drobnych gestów przypominać jej o tym kim tak naprawdę dla niej jest. Choć kobieta powoli odzyskuje pamięć, nie potrafi wskrzesić uczucia jakim darzyła mężczyznę. Oddala się od niego jeszcze bardziej, kiedy dowiaduje się kim tak naprawdę jest. Wtedy postanawia ułożyć sobie życie u boku Artura. Aleksander nie należy jednak do mężczyzn którzy się tak łatwo poddają. Zrobi wszystko by odzyskać ukochaną...
Ja wiem, że opis bardziej przypomina obyczajówkę, romans aniżeli dobrą mafijną fabułę. Nie bójcie się, podzieliłam się z wami jedynie skrawkiem tego, co kryje się na kartkach tej książki. A dzieje się tam sporo, zwłaszcza w końcówce.
Nie ukrywam, że mam problem z ocenieniem tej pozycji. Poprzedniej książce wystawiłam 8 i tej chciałabym dać oczko wyżej, ale niestety nie mogę. Walczę ze sobą, ale nie mogę inaczej. Już wyjaśniam dlaczego. Nie jestem fanką mafijnych wątków, ale nie czuję się w tych klimatach jakoś źle. Po prostu to akceptuje, wiedząc z czym to się je. Historia Felicji i Aleksandra przypadła mi do gustu, bo było w niej zwarte wszystko - przysłowiowe krew, pot i łzy. I o ile nie mam zarzutu do kobiecej postaci, którą kocham i chętnie bym się z nią zaprzyjaźniła, to męski charakter mnie zawiódł. Ja wiem, że faceci w mafii muszą być tak rozpisani tj. epatują męskością, pewnością siebie, gniewem, są uparci i zawzięci.
To nie oznacza jednak, że ja muszę mu kibicować. Wręcz przeciwnie, nie lubię gościa. Ale to dobrze, że bohater wzbudza we mnie takie emocje. Najgorzej byłoby gdyby był mi obojętny. Nieprawdaż? 🤔 Podsumowując - fani zabójczo przystojnych facetów, obłędnie namiętnych momentów czy śmiertelnie niebezpiecznych akcji nie będą zawiedzeni. Ode mnie mocne 8/10.

3. Gorąca oferta Charlotte Mils Wydawnictwo Akurat

Emily Carson to świeżo upieczona studentka, której niczego nie brakuje,poza...rycerzem w lśniącej zbroi. W jej życiu pojawia się przypadkowo spotkany Marcus - bogaty, przystojny mężczyzna któremu trudno się oprzeć. Ich pierwsze spotkanie nie należy do udanych. Wystarczy jednak trochę czasu i wspólny wyjazd, by Emily zakochała się w mężczyźnie. Niestety zaraz po powrocie kobieta odrywa sekret z przeszłości Marcusa, którzy rzutuje na ich wspólną przyszłość i oddala ich od siebie. Czy dla tej dwójki istnieje jeszcze szansa na trwały związek?
Gdyby ktoś jeszcze kilka miesięcy temu powiedział mi, że będę przeplatała kryminały erotykami, wyśmiałabym go. Teraz jednak wiem, że to jest właściwa droga. Warto sięgnąć po coś lżejszego, bez oglądania się za mordercą licząc trupy. Wracając do książki - erotyk jest dla mnie dobry wtedy, kiedy kibicuje związkowi głównym postacią i znajduje w ich historii choćby namiastkę zmysłowości. Już okładka spowodowała, że poczułam jak moje serce szybciej bije. To, co znalazłam w środku spotęgowało to odczucie. Początek historii wcale na to nie wskazywał. Przez pierwsze 30 stron miałam wrażenie typu: już to gdzieś czytałam. Ale później tak weszłam w fabułę, że nie patrzyłam na to w ten sposób. Charlotte Mils nie ustrzegła się tutaj schematów, które ten gatunek sam sobie nakłada, ale tak poprowadziła akcje, że nie czułam tego aż tak. Ode mnie solidne 9/10. Nie przecierajcie oczu 😉😅.
Z tego co pamiętam chyba do tej pory żaden erotyk nie dostał ode mnie tak wysokiej noty. Gdyby nie początek byłaby 10, ale nic nie stoi na przeszkodzie, bym taką notę wystawiła drugiej części. Weźcie tę dziewiątkę pod uwagę.
PS. Zacieram ręce na drugi tom.
 
4.  Druga młodość, cóż z tego, że druga Caroline de Miagret, Sophie Mas Wydawnictwo Muza
,,Druga młodość, cóż z tego, że druga" to książka, która napisana została przez dwie przyjaciółki: Caroline de Maigret modelkę i Sophie Mas producentkę filmową. Sięgnęłam po nią dość spontanicznie i był to jeden z lepszych wyborów tego roku.
Książkę klasyfikuje się jako poradnik. Może dlatego, że jest w niej kilka fajnych porad. W tym przypadku jednak odchodziłabym od takiego zaszufladkowania, poniekąd trochę krzywdzącego. Poradnik kojarzy mi się z pozycją w której ktoś nam coś nakazuje, bo bez tego czy owego nie osiągniemy danej rzeczy. W tej publikacji tego nie ma. Wręcz przeciwnie. W środku można znaleźć kilka podpowiedzi jak radzić sobie z upływem starości, które okraszone są taką dawką humoru i pozytywnej energii, że czasami nie sposób się z nimi nie zgodzić.
Za jedenaście lat będę miała 40 (niech to zostanie między nami), ale ciągle czuję się na 18, a wyglądam jeszcze młodziej (co nie? 🤔 😝). Jednak nie zmienia to faktu, że większość wskazówek przekazanych mi przez dziewczyny zapamiętam i zamierzam przetestować na sobie. Kupię sobie na przykład o dwa rozmiary za duży sweter i będę wyznaczać nowe trendy 😛.
,,Opalanie powoduje zmarszczki. Uśmiechanie się powoduje zmarszczki. Imprezowanie powoduje zmarszczki. Dobry Boże, jakie nudne życie muszą wieść ludzie pozbawieni zmarszczek".


5. Klub Pana G. Maya Frost Wydawnictwo WAB
Milena jeszcze dwa lata temu, była kochanką swojego aktualnego męża, który dla nie rozstał się z żoną. Wtedy to było spełnieniem jej marzeń. Aktualnie jako znudzona, zmęczona mężatka, macocha dwóch chłopaków i kura domowa, dusi się w tym związku. Przypadkowo poznaje Gabriela, który z każdym kolejnym spotkaniem staje się jej coraz bliższy. Kiedy kobieta jest przekonana o tym, że mąż ją zdradza, postanawia skorzystać z zaproszenia do klubu Pana G. i oddać się seksualnym rozkoszom. Jak daleko jest się w stanie posunąć, by osiągnąć spełnienie? Czy warto poświęcić życiową stabilizację dla osoby, dla której liczy się jedynie seks?
Niech się zastanowię, kiedy jakąś książkę przeczytałam w jeden dzień? Hmmm...chyba z rok czy dwa lata temu. W końcu się przełamałam w tym zakresie. Jak się przyssałam do książki, trudno było mi się od niej oderwać. Przynajmniej odczułam namiastkę tego, co czują fanki erotyków.
Pierwsze moje skojarzenie po przeczytaniu było takie - Grey ze swoim pokojem w apartamencie, może się schować w porwaniu z klubem Pana G. Może i sprzęt ma lepszy (mam na myśli tylko i wyłącznie urządzenie i przedmioty), ale klub jako miejsce schadzek wyzwala znacznie więcej emocji i powoduje, że w którymś momencie może zabraknąć tchu. Mi go co prawda nie zabrakło, ale to pewnie dlatego, że byłam skupiona na innej warstwie tej powieści. Zżerała mnie ciekawość dotyczącą romansu głównej bohaterki i jej ewentualnego powrotu do męża. Jak to czasem w życiu dziwnie bywa - najpierw ty przyczyniasz się do zdrady, a później to ktoś zdradza ciebie. Mocnym punktem tej fabuły jest zdecydowanie charakterystyka głównej postaci kobiecej, ukazanie jej przemiany, sposobu myślenia i rozwiązywania spraw. Ode mnie 8/10.


6. Kilka słów o miłości Tomasz Kieres Wydawnictwo Filia
Główni bohaterowie powieści to Karolina i Szymon, którzy od jakiegoś czasu są sąsiadami. Wspólne wyjazdy do pracy, zbliżyły ich na tyle że zostali przyjaciółmi. Kobieta żyje w szczęśliwym związku z narzeczonym. Mężczyzna natomiast nie potrafi na dłużej wytrwać w relacji z kobietą. Kiedy jednak poznaje siostrę Karoliny Weronikę, coś zaczyna się zmieniać. Tylko czy na lepsze? Szymon musi odpowiedzieć sobie na ważne pytanie: posłuchać serca, czy iść za głosem rozsądku? Wybór nie jest łatwy, kiedy ma się świadomość, że w tzw. trójkącie ktoś zostanie skrzywdzony. Jednak czy podjęcie decyzji zależy jedynie od niego? Kobiety jego życia nie mają nic do powiedzenia? Status: to skomplikowane zdecydowanie ma tutaj zastosowanie.
Muszę przyznać, że była to jedna z najtrudniejszych książek z jaką przyszło mi się zmierzyć w mojej czytelniczej karierze. Książki opierające się na miłości, które skłaniają do refleksji, pokazują jak miłość jest ważna, jakich wyborów trzeba dokonać, by być szczęśliwym nie są łatwe. Przepuścić coś takiego przez własną wrażliwość jest bardzo trudne. Przynajmniej dla mnie właśnie takie było. Dlatego też wstrzymam się od głębszej analizy tekstu i ostatecznej oceny. Nie chcę się siłować ze, słowami, które i tak nie oddadzą tego, co czuję. Ode mnie to tyle...

7. Planeta Singli 2 Ewa Markowska Wydawnictwo Wielka Litera
Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ależ ja nie lubię tego powiedzenia. Przecież rzeka nigdy nie jest taka sama. Zmienia się, płynąc. Tak samo jest z historią dwojga ludzi. Powrót do partnera, nie gwarantuje powtórki z rozrywki. Większość z nas uczy się na błędach, wyciąga z nich wnioski. Nie bez powodu zrobiłam takie wprowadzenie. Idealnie pasuje ono do bohaterów książki.
Pamiętacie Anię i Tomka z pierwszej części? Wtedy ich historia zakończyła się happy endem. Spotykamy się z nimi po kilku miesiącach, kiedy to w ich związku nie dzieje się najlepiej. W ferworze narastających emocji, wzajemnych pretensji postanawiają się rozstać. Nieświadomy niczego Marcel załatwia parze wspólne prowadzenie programu wigilijnego. Dla dobra ogółu postanawiają udawać, że wszystko jest w porządku. Wspólna praca ich do siebie zbliża. Jednak pojawienie się w życiu Anny - Aleksandra nieco komplikuje sprawę. Czy dla pary uwielbianej przez miliony widzów jest jeszcze nadzieja na szczęśliwe zakończenie?
Tak samo jak w przypadku pierwszej części najpierw zobaczyłam film, a dopiero teraz sięgnęłam do książki. Zdecydowanie papierowa wersja zdobyła moje serce bardziej, aniżeli to, co zobaczyłam na ekranie. Wątek Marcela został tutaj bardziej rozwinięty, związek Ani i Tomka nabrał zdecydowanie więcej barw. Jedynki nie da się przebić, bo tamta historia była i jest jedyna w swoim rodzaju. Ale cieszę się, że przygody tej dwójki nadal mogą bawić i wzruszać. Ode mnie 9/10.
 
8.  Miłość to wszystko co jest Tomasz Kieres Wydawnictwo Filia
Jeżeli ktoś zapytałby mnie jakie książki o miłości lubię czytać, odpowiedziałabym, że o takiej która jest trudna. Co przez to rozumiem? Mam na myśli związek dwojga ludzi, którzy ryzykują sporo dla uczucia, kiedy wszystko sprzysięga się przeciwko nim i nic i nikt nie ułatwia im bycia ze sobą. Wspominam o tym nie bez przyczyny, ponieważ w tej książce Tomasza Kieresa miałam właśnie do czynienia z takim motywem.
Sonia to dwudziestopięcioletnia studentka prawa. Łukasz jest czterdziestoletnim dziennikarzem piszącym o muzyce i filmie. Nie dość, że dzieli ich różnica wieku, to on ma żonę, a ona jest córką jego dobrych znajomych. Oboje twierdzą, że łączy ich tylko przyjaźń. Coraz częste spotkania, wspólne pasje, zbliżają ich do siebie niebezpiecznie blisko. Czy odważą się pójść za głosem serca i walczyć o tę miłość?
Co ja mam napisać, że książka mi się podobała? Podobać to mi się może sukienka w oknie wystawowym. Tu chodzi o coś, czego nie można nazwać. Coś co wzrusza, porusza, pozwala uwierzyć i poczuć coś, czego na co dzień nie chcemy dostrzec. Miłość sama przyjdzie nieproszona...


9. Kasta. Granice pokusy Ana Rose, Kinga Litkowiec Wydawnictwo Waspos
Zanim zabrałam się do recenzji książki, postanowiła zrobić mały przegląd innych recenzji. Większość z nich zaczynała się od słów: to nie jest książka dla wszystkich. Nie będę oryginalna, bo muszę to potwierdzić. Naprawdę jest to historia, która nikomu nie stanie się obojętna - będziecie ją kochać, albo ją nienawidzić. Oto właśnie chodzi w literaturze erotycznej. Najgorsze co może być, to obojętność względem czyjeś historii.
Nie chce wam zdradzać za dużo, więc nie ujawnię czym lub kim jest Kasta. Może być to zarówno imię męskie, nazwa miejsca bądź jeszcze czegoś, co przyjdzie wam do głowy. Jedyne co mogę i chcę wam zdradzić to to, że główna bohaterka Kinsley będzie blisko tej Kasty.
Lewy górny róg w którym widnieje +18 nie kłamie. To oznaczenie naprawdę jest ogromną podpowiedzią i przestrogą. To już nawet nie chodzi o opisy, które można spotkać w lepiej lub gorzej napisanym erotyku. Tutaj większy nacisk jest położony moim zdaniem na fabułę, która momentami mnie przerażała. Nie jestem przyzwyczajona do tak mocnych zawirowań, synchronizacji między bohaterami. Dla mnie to było rzeczywiście bardzo mocne. Ale to dobrze, bo oto w tym chodzi. Ileż to już razy spotkałam się z tym, że przeczytam erotyk, który zwali mnie z nóg swoją treścią, a potem okazywało się, że nic takiego nie miało miejsca. Ode mnie 8/10.
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości autorek @ana.rose.autorka oraz @rhythm_of_my_life_

 10. Planeta Singli 3 Ewa Markowska Wydawnictwo Wielka Litera

Dwie poprzednie książkowe części Planety Singli przeczytałam po obejrzeniu filmów. Przy trójce, postanowiłam się wstrzymać z wersją ekranową i najpierw zajrzeć do papierowej wersji, a właściwie do audiobooka.
Ania i Tomek w końcu postanowili wziąć ślub,który ma się odbyć w mazurskiej wsi, w miejscu zamieszkania pana młodego. Marcel ich przyjaciel stara się dograć wszystko na ostatni moment. Niestety rodzina Wilka okazuje się być nieprzewidywalna. Matka z młodszym bratem cieszą się z widoku Tomka. Niestety drugi brat, który musiał wziąć na siebie ciężar prowadzenia gospodarstwa, nie kryje żalu i złości. To doprowadza do niejednej kłótni. A no i jeszcze na weselu pojawia się dawno nie widziany ojciec, który jak gdyby nigdy nic korzysta z nadającej się okazji, by na nowo wejść do rodzinnego kręgu. Miał być ślub jak w bajce a wyszło tak, że z rodziną lepiej wychodzi się na zdjęciu.
Cieszyłam się na przygodę z trzecią częścią serii, którą kocham całym sercem. Niestety moja radość była trochę przedwczesna,bo ten tom okazał się odstawać poziomem od reszty. Miałam poczucie, że wszystko robione tam jest na siłę na zasadzie trzeba coś wystawić w kinie na Walentynki. Podejrzewam, że książki są pisane na postawie filmu stąd mój wniosek. Możliwe, że ta fabuła będzie doskonale pracować na ekranie. Przy takiej obsadzie to raczej nieuniknione. Jestem ciekawa które sceny weszły do kina, bo na samym ślubie to się nie kończy. Ode mnie 7/10. Spadek dość spory bo dla przypomnienia pierwsza część otrzymała ode mnie 10, a druga 9.

 11. Valeria w lustrze Elisabet Benavnt Wydawnictwo Kobiece

W ubiegłym roku miałam do czynienia z książką o tytule ,,W butach Valerii", która urzekła mnie nie tyle fabułą co lekkością pióra autorki. Kiedy nadarzyła się okazja zrecenzowania kolejnej pozycji z serii, nie zastanawiałam się ani chwili. Nie ukrywam, że liczyłam na powtórkę z rozrywki, której nie dostałam 😐.
Valeria po rozstaniu z mężem nadal tkwi w nieobowiązującej relacji z Victorem. Żadne z nich nie chce się wiązać ze względu na przykre doświadczenia z przeszłości. Jedynym ich zajęciem jest uprawianie seksu. No i to by było tyle jeżeli chodzi o fabułę. Ach przepraszam są przecież jeszcze koleżanki głównej bohaterki, które poza podobną formą spędzenia wolnego czasu, nie robią tak naprawdę nic.
Kocham hiszpańskie produkcje zarówno te papierowe jak i filmowe czy serialowe. W obyczajówkach cenię sobie lekkość opowiadania historii, zaś w kryminałach czy thrillerach uwielbiam prowadzenie fabuły i zaskakujące rozwiązania. W tej książce nie dostałam poza lekkością niczego więcej. Fabuła nie angażująca, postaci rozpisane tak źle że było mi obojętne jak postąpią. Gdzie się przede mną schował klimat Madrytu na który tak czekałam? 😭 Ja się tak nie bawię! Ode mnie 3/10.

12. Ochroniarz Meg Adams Wydawnictwo Niezwykłe

Jeżeli chodzi o okładki, rzadko opieram na nich swój kolejny książkowy wybór. Tym razem jednak stało się inaczej. Zostałam przez faceta ze zdjęcia zahipnotyzowana i nie spoglądając na opis, opinie na temat tej książki, kupiłam ją. Nie żałuję ani sekundy poświęconej na przeczytanie i przesłuchanie jej. Cieszę się, że ostatnia książka w moim maratonie przyniosła mi tyle pozytywnych emocji.
Bohaterami powieści są Lena Mejer, która prowadzi dobrze prosperującą firmę kosmetyczną oraz Nikolaj Aleksandrow ochroniarz, który ma za zadanie chronić ją przed niebezpieczeństwem. Bycie ze sobą 24 godziny na dobę, powoduje że między tą dwójką zaczyna się coś rodzić. Czy dopuszczenie do siebie uczuć w takiej chwili jest dobrym pomysłem? 🤔 Staram się być oszczędna w słowach i nie wypuszczać czegoś w świat czego nie jestem pewna. Tym razem zaryzykuję, będąc świadomą swoich słów. Otóż uważam, że fabuła jest i prawdopodobnie będzie najlepszą z jaką miałam do czynienia w tym roku. Historia opowiedziana przez autorkę była ucztą dla oczu i uszu. Każdy wyraz, sylabę, przecinek i kropkę odczuwałam całym swoim ciałem. Drżałam, emocjonowałam się każdym momentem, każda sceną, wyborem bohaterów, jakby była tam w środku i wszystkiemu się przypatrywała.
Ode mnie 10/10. Pod wpływem tych emocji zobaczę sobie Bodygarda z Kevinem Costnerem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

85. ,,Czasy ostateczne: Pozostawieni'' - opinia na temat filmu.

184. Głodny królik skacze - opinia na temat filmu ,,Bóg zemsty''.

161. #MistrziMałgorzata Michaił Bułhakow 16/2019