111. Równouprawnienie - wymiana kół.
Witajcie.
Macie czasem tak, że wasi faceci dużo pracują, i nie mają czasu nawet zjeść i napić się czegoś? Myślicie, jak im pomóc ale nie bardzo znacie się na męskich pracach? Otóż dzisiejszy wpis, jest na temat wymieniania kół w samochodzie. Jest to przydatna umiejętność, chociażby wtedy, kiedy facet jest w pracy, a trzeba zmieniać opony letnie na zimowe lub odwrotnie, albo będziemy mieć flaka i musimy zmienić na koło zapasowe/dojazdowe. Ja ostatnio sama zmieniłam sobie koła w samochodzie, stwierdziłam, że czegoś mogę się nauczyć i zdobyć doświadczenia. Chcę wam pokazać (szczególnie kobietom), że to proste. Myślę, że faceci również mogą się czegoś nauczyć, ponieważ nikt im nie pokazał, jak to się robi.
Pierwsze co trzeba zrobić to przygotować sobie rzeczy które będą nam potrzebne. (lewarek, 2 kawałki drewna,klucze, smar, kreda, ciśnieniomierz, klucz dynamometryczny gdy ma się alusy).
Jak się przygotuje narzędzia należy podłożyć za i przed kołem drewno, (aby auto nie uciekło) na krzyż czyli np. prawy przód i lewy tył.
Następnie, gdy mamy podłożony klocek pod lewym kołem, to odkręcamy prawe koło. Luzujemy śruby na krzyż ale nie odkręcamy.
Gdy poluzujemy śruby, bierzemy lewarek i podnosimy auto tak, aby koło było nad ziemią.
Gdy zdejmiemy koło, napiszmy kredą jaka to opona, żeby pamiętać gdy na zimę będziemy zakładać. Niż założymy koło, popsikajmy je smarem cyramicznym. Możemy również innym, tylko nie smarem miedziowym.
Jak już nasmarujemy koło od wewnątrz (smarujemy je aby syf się nie dostawał tak szybko do klocków hamulcowych) to nakładamy koło i zakręcamy śrubami na krzyż nigdy nie po kolei.
Gdy już dokręcimy śruby należy teraz dokręcić kluczem dynamometrycznym (klucz nastawiamy jak nakazuje producent w stosunku do auta tabela znajduje się w internecie). Pamiętajmy, że kluczem dynamometrycznym też dokręcamy na krzyż i używamy go tylko gdy mamy alusy.
Na końcu sprawdzamy ciśnienie w oponach, z tyłu powinno być 2,3 a z przodu 2,1.
Jeżeli macie inne sposoby na wymienianie kół, piszcie w komentarzach.
Jak mi zepsuje się auto to wolę, żeby zajrzał do niego mechanik samochodowy. W Łodzi nie brakuje specjalistów, więc nie czuję potrzeby uczyć się coś wymieniać sama. Tak jest zdecydowanie wygodniej.
OdpowiedzUsuń