270. Podsumowanie książkowe - lipiec 2020.

W lipcu udało mi się przeczytać 10 książek.





Najmilej wspominam przygodę z Birthday Girl
Najbardziej zawiodłam się na Szadzi, z którą wiązałam spore nadzieje.


Oto pełna lista:
1. (84) Ocalałe Riley Sager Wydawnictwo Otwarte
Na początku muszę się ustosunkować do słów Kinga z okładki. Zgadzam się z nim połowicznie. Jest to thriller obok którego nie można przejść obojętnie. Ale na pewno nie jest to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku.
Quincy jest jedną z trzech osób, która przeżyła masakrę w domku letniskowym Pine Cottage. Niestety do dnia dzisiejszego niczego nie pamięta Kiedy jedna z Ocalałych - Lisa umiera, razem z Sam próbują dociec prawdy. Czy uda im się odkryć co tak naprawdę zdarzyło się przed laty?
Dlaczego Ocalałe nie jest dla mnie książką roku? Ponieważ przez pierwsze 3 dni męczyłam się z fabułą. Totalnie nie mogłam się w niej zatracić. Zagadka kryminalna sama w sobie była dobrze skonstruowana, ale wydaje mi się, że było w niej do pewnego momentu zbyt dużo bałaganu. Dopiero gdzieś na ostatnich metrach - 50 stronach akcja nabrała tempa. No i wtedy zaczęło się dziać. Jestem bardzo ale to bardzo wdzięczna autorce za element zaskoczenia. Przyznaje się straciłam czujność i w realnym życiu dałabym się zabić. Tak to już jest, że czasem wpada we własne sidła. Ale było mi w nich całkiem przyjemnie. Co bym z tego miała gdyby okazało się, że zabił jakiś przypadkowy Heniek, Zdzisiu czy Grażyna? Wolę kiedy zabija ktoś, kto jest stale w fabule, nie kamufluje się zbytnio a i tak mnie na końcu zaskakuje. Ode mnie 8/10. Myślę, że ta historia dobrze grałaby na ekranie. Potencjał jest spory.


2. (85) Bliżej niż myślisz Ewa Przydryga Wydawnictwo Muza
Dzięki maratonowi książkowemu, na pomysł którego wpadła Sandra @graphictobook przeczytałam Bliżej niż myślisz szybciej niż to sobie wstępnie założyłam.
Nika Werner bohaterka powieści ma za sobą trudną przeszłość. Utrata siostry w dość młodym wieku, złe relacje z matką, strata córki - to wszystko doprowadziło do tego, że kobieta przez jakiś czas przebywała w szpitalu psychiatrycznym. Aktualnie zajmuje się pisaniem i prowadzeniem pensjonatu w którym dochodzi do dziwnego zdarzenia. Kobieta będąca gościem hotelu, pod osłoną nocy zostaje wpakowana do bagażnika przez tajemniczego mężczyznę. Nika na własną rękę musi rozpocząć śledztwo, ponieważ policja nie daje wiary jej słowom. Kim była tajemnicza kobieta i kto stał za jej porwaniem? Czy ma to jakiś związek z Niką?

Thriller psychologiczny rządzi się swoimi prawami. Albo coś zażre w portrecie psychologicznym głównej postaci albo nie. Tym razem w tej strefie nie mam się do czego przyczepić. Niestety jest kilka rzeczy w tej historii, które nie do końca mi się spodobały. Pierwsze to rola policji jaką w tej historii. Nie jestem fanem prowadzonego śledztwa przez samozwańczą kobietę z problemami, ale jeżeli gdzieś za zakrętem czai się policja to jeszcze jakoś się trzyma. Tutaj mam wrażenie służb mundurowych było jak na lekarstwo. Może czytam za dużo kryminałów i czekałam na ostrego glinę 🤔. Druga rzecz która mi się nie zgadza (podkreślam mi) jest zabójca. Żeby nie było, nie zabił nikt z innej planety 😜. Tylko myślałam, że to będzie ktoś inny... Mimo moich narzekań jest to książka warta przeczytania. Ode mnie solidne 7/10. Nie mogę dać więcej, mimo najszczerszych chęci. Pamiętajcie to jest tylko i wyłącznie moja subiektywna ocena. Dziękuję za uwagę 😁.

3. (86) Poziom śmierci Lee Child Wydawnictwo Albatros
Od dłuższego czasu robiłam podejście do Jacka Reachera. Wznowione wydania tak fantastycznie zróżnicowane kolorystycznie przyspieszyły ten proces. Na początku swojej opinii przytoczę krótką notkę napisaną przez The Sun: ,,Mógłby jedną ręką załatwić Jamesa Bonda, Brudnego Harry'ego, Jansona Bourne'a albo Ethana Hunta, a potem z raz czy dwa przelecieć ich dziewczyny, zanim złapie ostatni autobus i wyjedzie z miasta". Ja się z tym zgadzam w 100%. Polubiłam się Jackiem od samego początku. Lubię twardych mężczyzn, samotników, którzy wiedzą czego chcą. Mam słabość do Bonda i Huntera ale Reacher depcze im po piętach.
Teraz trochę o fabule. Jack zatrzymuje się w miasteczku Margrave, gdzie postanawia sobie zrobić mały przystanek przed dalszą podróżą. Nie zdążył zagrzać miejsca, a już został aresztowany w związku z podejrzeniem morderstwa. Pobyt w więzieniu to dopiero początek jego kłopotów...
Początek fabuły dość mocno kojarzył mi się z filmem Rambo, którego dosłownie po przekroczeniu miasteczka aresztowano tylko dlatego że był obcy. Dalsze losy oby bohaterów rozmijają się, ale mam wrażenie, że jest coś w postaci jaką stworzył Child co przypomina mężczyznę granego przez Stallone. Jack to silny, inteligentny facet, nie dziwię się, że kobiety na jego widok wariują. W tej historii zwariowała tylko jedna, ale byłam całym sercem za jej postępowaniem. Dziękuję autorowi, że wątek miłosny nie przysłonił meritum historii, której akcent pada na fałszowanie pieniędzy. Ciekawie rozprowadzona fabuła, ciekawe zwroty akcji. Ode mnie solidne 8/10.
Już teraz wiem dlaczego Tom Cruise nie leży mi w ekranizacjach. Już pal licho jego wzrost, czy ogólną budowę ciała. Brakuje mu po prostu pewnej iskierki w prowadzeniu postaci. On ją tylko odgrywa nie będąc nią. Wybaczcie tą małą dygresję.

4. (87) Piorun Angel Payne Wydawnictwo Edipresse
Postanowiłam jakąś część ciepłych dni przeznaczyć na erotyki. Jestem kojarzona jedynie z kryminałów i thrillerów, bo jak wiecie na temat literatury erotycznej mam bardzo złe zdanie. I kiedy już myślę, że trafiłam na książkę która nieco zmieni mój tok myślenia to...wszystko trafia szlak.
Zawsze staram się podejść nawet do złej historii łagodnie choćby z szacunku dla autora, ale muszę bo inaczej się uduszę, napisać, że dawno żadna książka nie sięgnęła moim zdaniem tak głębokiego dna. Już pomijając schematyczną fabułę, sztuczne postaci (wielkiego Alvaro i głupiutką naiwną dziewuszkę) i prostą okładkę, nie potrafię zrozumieć wulgaryzmu zafundowanego w środku. Nie mam tu na myśli tylko przekleństw. Chodzi mi raczej o zachowanie i pewnie klimat. Dlaczego osobom piszącym erotyki zależy na tym by zbliżenia przedstawiać w tak ostry sposób? Nie można od czasu do czasu przejść do jakiś delikatnych tonów? Widać nie skoro już na starcie trzeba podkreślić, że kobieta zwraca uwagę na faceta tylko i wyłącznie ze względu na jego przyrodzenie. Faceta jakoś zawsze w tego typu historiach przedstawia się w miarę ok, a dziewczyna wychodzi na jakąś niezaspokojoną nimfomankę. Wybaczcie, że nie przytaczam fabuły, ale uwierzcie mi nie ma czego. Nie zrezygnuję z poszukiwań i będę nadal czytać erotyki by trafić na ten właściwy. Ode mnie 1/10 tylko dla kaloryfera faceta z okładki.


5.(88) Birthday Girl Penelope Douglas Wydawnictwo Niezwykłe
Od pierwszego przeczytania opisu wiedziałam, że ta książka jest dla mnie. Uwielbiam zapoznawać się z historiami w których miłość wcale nie jest tak od początku oczywista, obserwować jak relacja dwojga ludzi kiełkuje by w końcowej fazie rozkwitnąć. Ach... Brakowało mi takiej pokrzepiającej serce lektury.
Jordan i Pike poznają się w kinie podczas seansu filmowego. Od pierwszej chwili między nimi zaiskrzyło. Wystarczyła zalewie chwila, by przypadli sobie do gustu. Dzieli ich znaczna różnica wieku, ale to nie ona jest największą przeszkodą. Okazuje się, że jej chłopak jest synem Pike'a, u którego muszą na jakiś czas się zatrzymać. Czy ta opowieść o zakazanej miłości doczeka się happy endu?
Nie wiem jak przelać swój zachwyt nad tą książką w tym miejscu. Cokolwiek napiszę i tak będzie niewystarczające. Chemia pomiędzy głównymi postaciami była tak namacalna, realna, urzekająca, podniecająca i uderzająca prosto w serducho, że mi...zabrakło tchu. Dawno nie spotkałam się w romansie z takim podejściem do budowania relacji jaki mi osobiście się podoba. Zazdroszczę tej dwójce uczucia jakie ich połączyło. Takiego normalnego, zwykłego połączenia się, nie zbudowanego jedynie na sferze seksualnej. Uderzyła mnie ta historia mocno w serducho, które jeszcze przez chwilę będzie się broniło, przed powrotem do właściwego rytmu i poczucia rutyny. Fajnie było chociaż przez chwilę poczuć odrobinę wiary i nadziei w to, że miłość sama czasem przychodzi nieproszona, wystarczy ją tylko w odpowiednim momencie wpuścić do środka. Ode mnie 9/10.

6. (89) W obcej skórze Sarah Hilary Wydawnictwo Czwarta Strona
Po książkę sięgnęłam nie tylko ze względu na to, że jest to początek serii. Wrażenie na mnie zrobiła nagroda jaką ona otrzymała. A mowa tu o Theakstons crime novel of the year 2015. Nie wiem co się kryje pod tą nazwą ale brzmi poważnie. Szkoda, że w mojej ocenie historia przedstawiona w studiu nie do końca zasługuje na takie wyróżnienie.
Detektyw Marnie Rome razem z partnerem Noahem Jake odwiedzają ośrodek dla ofiar przemocy domowej w celu przesłuchania jednej z kobiet. Na miejscu zostają świadkami próby morderstwa. Jedna z pensjonariuszek zaatakowała swojego męża podczas odwiedzin. Na początku wszystko wydaje się jasne. Kobieta była ofiarą przemocy domowej, w trakcie spotkania doszło do kłótni, stąd obrona własna. Pytanie brzmi dlaczego krótko po zdarzeniu kobieta znika? Kto jest ofiarą, a kto katem?
O przemocy domowej rzadko się mówi, tym bardziej sztuką jest znaleźć historię, która już nie tylko na tym by się skupiała, ale chociażby oto zahaczała. Gratuluję autorce odwagi, bo temat niełatwy, ale żałuję (mimo iż nie mam dobrych relacji z thrillerami psychologicznymi) że tym razem postawiono na kryminał a nie psychologiczną sferę. Bo zagadka kryminalna trochę bez wyrazu, bez napięcia, braku elementu zaskoczenia. Pamiętam że to debiut i patrzę na książkę nieco łaskawszym okiem. Ode mnie 5/10. Serii nie dam za wygraną. Liczę, że z każdym tonem będzie lepiej.

7. (90) Szadź Igor Brejdygant Wydawnictwo Marginesy
Gdyby nie serial, który zamierzam obejrzeć jesienią w tv z doborową obsadą pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę w ogóle, bo nie miałam pojęcia o jej istnieniu 🙈. Po zapoznaniu się z historią wiem jedno - ekranizacja ją ratuje.
Komisarz Agnieszka Polkowska udaje się na miejsce zbrodni na którym doszło do zabójstwa młodej dziewczyny. Angażuje się w śledztwo emocjonalnie, ponieważ ma córkę w podobnym wieku z którą nie utrzymuje kontaktu. Z czasem okazuje się, że nieprzypadkowo to ona, zajmuje się tą sprawą. Co łączy sprawcę z prowadząca Komisarz Polkowską? Dlaczego ofiarami są młode, głęboko wierzące dziewczyny? Czy policji uda się złapać seryjnego mordercę zanim zaatakuje po raz kolejny?
Ta historia doskonale będzie pracować na ekranie. Na papierze w tym konkretnym wydaniu coś nie zagrało. Rozdziały po jedną, dwie strony, a czasem zajmujące tylko połowę kartki - dla mnie jest do nie do przyjęcia. Zbyt szybkie przeskoki, znajomość sprawcy już na starcie nie ułatwiały mi wejścia w tą zagadkę. Nie lubię kiedy morderca jest mi znany od początku i zostaje mi jedynie skupianie się na jego motywacji, której mogłam się w tym przypadku domyślić patrząc na okładkę. Plusem jest mądrze rozpisana postać policjantki, której kibicowałam od początku, bo wspieram babki z charakterem nie dające sobie w kaszę dmuchać. Ode mnie 5/10
.


8. (91) Uczniowie Hipokratesa. Doktor Bogumił Ałbena Grabowska Wydawnictwo Marginesy
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ałbeny Grabowskiej. Skusiłam się na tę konkretną pozycję z ciekawości. Nie szczególnie interesuje się medycyną (no może poza oglądaniem Na dobre i na złe), ale zaciekawił mnie opis. Kiedy doczytałam, że autorka jest specjalistą neurologii z doktoratem z epileptologii już wiedziałam, że właściwa osoba zajęła się tym tematem. Gołym okiem widać, że zna się na rzeczy, umiejętnie posługuje się terminami, wykazując się sporą ilością wiedzy.
Uczniowie Hipokratesa Doktor Bogumił to opowieść fabularna o rodzinie Koryńskich i Zawiszów (brzmi trochę jak Romeo i Julia 🤭) przeplatana prawdziwymi historiami z życia lekarzy. Poznajemy sylwetkę Edwarda Jennera, który uwolnił ludzkość od zarazy czarnej ospy czy Horacego Wellsa wynalazcy eteru.
Od pierwszej strony dałam się wciągnąć w świat medycyny. Chłonęłam każdą mimi biografię danego lekarza zafascynowana tym, jak musieli udowadniać swoje racje nierozumiani przez społeczeństwo. Od początku kibicowałam głównemu bohaterowi mimo iż miał swoje za plecami. Ale jego postawa świadczyła o wielkiej pasji, chęci zmiany i odwadze w dążeniu do celu. Zdecydowanie jest to książka godna polecenia. Ode mnie 9/10.

9. (92) Trzy sekundy Anders Roslund, Börge Hellström Wydawnictwo Albatros
Przyznaję się do tego, że ze szwedzką literaturą mam problem. Zgadzam się że ten rejon kryminałem stoi, ale nie zawsze ilość ma przełożenie na jakość. Co ja sądzę o następcach Larssona?
Główny bohater ma dwa życia. Jednego dnia jest członkiem polskiej mafii, drugiego zaś tajnym współpracownikiem sztokholmskiej policji. Jego aktualnym zadaniem jest przeniknięcie w struktury organizacji przestępczej. Jak to zrobić? Najlepiej dać się zamknąć w więzieniu by tam zająć się sprzedażą narkotyków. Musi jednak uważać, by nie dać się zdemaskować, bo wtedy zdany jest tylko i wyłącznie na siebie. Czy rzeczywiście 3 sekundy zadecydują o jego przyszłości?
Nie będę na starcie zbyt złośliwa i powiem, że ta książka sprawiła mi nieco frajdy. Wątek polski również ma tutaj znaczenie. Trochę akcji, zagadki, przyśpieszonych scen - nie dziwię się, że na tej podstawie powstał film. Już widać po pierwszych stronach, że to była i jest fajna historia pracująca na ekranie. Na papierze nieco gorzej. Troszkę żałuję tych przegadanych fragmentów, które niepotrzebnie stopowały akcję. Zakończenie na plus - Bruce Willis czułby się w nim znakomicie.. Zapachniało Szklaną pułapką. Ode mnie 7/10. Myślę, że jeszcze w tym roku zabiorę się za pozostałe tomy.

10. (93)  Zakochani rozbitkowie Julie Johnson Wydawnictwo Wydawnictwo Kobiece
Do romansów, erotyki i romansów mam ambiwalentny stosunek. Staram się to jednak jakoś przełamać zwłaszcza latem, zaczytując się w czymś lekkim i przyjemnym. Czy Zakochani rozbitkowie tacy właśnie byli?
Violet zatrudnia się jako niania do opieki nad dzieckiem. Podczas lotu dochodzi do katastrofy samolotowej z której cało wychodzi ona, steward i fotograf o imieniu Beck. Lądują na bezludnej wyspie, na której będą wypatrywać ratunku. Czy uda im się przetrwać?
Od początku miałam dwa skojarzenia związane z tą książką. Są to dwa tytuły filmów: Lost Zagubieni i Cast away. Ta lektura to coś pomiędzy. Obyło się bez dziwnych stworów i piłki 😅, ale było również interesująco. Autorka świetnie wybrnęła jeżeli chodzi o wątek miłosny. Dobrze rozpisane dialogi, brak sztuczności, duża doza realizmu. W to mi graj. Niestety fabuła dla mnie była nieco przyciężkawa jak na letnią historię. Katastrofa lotnicza, śmierć wielu osób, brak perspektyw budowania życia na wyspie... To nieco za dużo. Relacja głównych bohaterów jakoś nie podnosiła mnie zbytnio na duchu. Ale mimo tego daję mocne 8/10. To naprawdę sporo jeżeli chodzi o ten gatunek. Zwłaszcza, że ta książka nie zbiera zbyt pozytywnych opinii. Ale u mnie to tak właśnie przekornie bywa. Im niższa ocena większości tym moja dziwnym trafem wyższa 😋.

Komentarze

  1. 10 książek to świetny wynik! Nie czytałam żadnej z nich, ale "Uczniowie Hipokratesa" zachęcają do przeczytania ;)
    Udanego sierpnia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

171. #Domnaplaży Sarah Jio 24/2019

85. ,,Czasy ostateczne: Pozostawieni'' - opinia na temat filmu.

161. #MistrziMałgorzata Michaił Bułhakow 16/2019